wtorek, 13 stycznia 2009

LEGENDY POLSKIE


Smok Wawelski jak głosi legenda mieszkał u podnóża krakowskiego Wzgórza Wawelskiego w jaskini nazywanej Smoczą Jamą.
Kiedy okrutny smok zamieszkał jamę na wawelskim zboczu Gród krakowski zadrżał ze strachu! Bestia pożerała zwierzęta i ptactwo domowe, a im więcej jadła, tym więcej domagała się daniny. Kiedy zapasy żywności były już niewystarczające smok zaczął polować również na ludzi. Zwołanym przez króla podwładnym nie udało się pokonać potwora.Władca wysłał giermków ,aby ogłosili w całym mieście, iż osoba, której uda się zabić smoka, otrzyma wspaniałą nagrodę. Wielu śmiałków próbowało uśmiercić smoka, lecz niestety nikomu się nie udało. Tym zmaganiom przypatrywał się uważnie szewc , który wpadł na wspaniały pomysł! Kupił barana ,wyjął wszystkie jego wnętrzności, a skórę nadział siarką i smołą. Tak przygotowane zwierzę podrzucił przed pieczarę smoka, który zwabiony zapachem baranka, wyszedł z jamy i szybko połknął smakowity kąsek. Poczuł przeraźliwy ból - ogień zaczął palić jego żołądek! Olbrzym podszedł do brzegu Wisły i zaczął pić wodę. Jego brzuch z sekundy na sekundę stawał się coraz większy... ! Smok pił... pił... pił... aż pękł!
W grodzie zapadła radość, a bohater został należycie nagrodzony.


Wawelskiego smoka opisują dwie legendy. Według jednej smoka pokonał szewczyk . Druga wersja, Wincentego Kadłubka, głosi, że pogromcą smoka był syn króla Kraka, a smok został zgładzony w 700 r. n.e.

Na pamiątkę tej legendy u podnóża Wzgórza Wawelskiego w 1970 ustawiono pomnik Smoka Wawelskiego ziejącego ogniem.Rzeźba Smoka Wawelskiego zasilana jest gazem ziemnym. W 2007 roku została wprowadzona usługa, dzięki której po wysłaniu SMS-a na specjalny numer Smok Wawelski zionął ogniem, jednak ciągłe problemy techniczne i awarie sprawiły, że usługa została zawieszona. Obecnie smok zieje przez całą dobę w około 10-minutowych odstępach.

Smok Wawelski cieszy się wielką popularnością , szczególnie podoba się dzieciom z całej Polski. Dla wielu z nich jest to też postać z bajki "Porwanie Baltazara Gąbki", gdzie Smok Wawelski odgrywa niezwykle ważną rolę, ratując świat przed opryszkami z Krainy Deszczowców.




Powiązania z innym mitem .
Jak głoszą niektórzy badacze, legenda o krakowskim smoku łudząco przypomina opowieść o Dawidzie i smoku babilońskim. Istnieją teorie, iż jest to tylko polska wersja bibilijnej opowieści.


LECH,CZECH,RUS I ROGALIŃSKIE DĘBY


Ponoć Lech, Czech i Rus mieli właśnie w tym miejscu wybrać się na łowy. Kępa drzew była wówczas bardzo młoda. Skrył się za nią łoś, do którego bracia mieli zamiar strzelać. Jednak Lech powstrzymał kompanów i rzekł do zwierzęcia: - Bądź pozdrowiony Światowidzie, boże ojców naszych! Łoś umknął za drzewa, ale po chwili z tego miejsca wyszedł starzec, który podziękował za uratowanie uroczyska i podarował puszczę wojom Lecha. Kazał nieopodal postawić posąg Światowida, zbudować ogród i nazwać go Rogalinem. Posąg miał dotrwać do czasów Mieszka I. Ponoć gdy ten przyjął religię chrześcijańską, postanowił zniszczyć posąg. Jednak przybyły z Gniezna kapłan poświęcił pogańską rzeźbę i przybił na jej szczycie krzyż - znak nowej wiary. Kazał też ściąć dęby, ale sprzeciwili się temu okoliczni chłopi, którzy wytłumaczyli, że nie można tego robić, bo drzewa noszą imiona trzech założycieli państw słowiańskich: Lecha, Czecha i Rusa. Chłopi chcieli za to zniszczyć posąg Światowida, ale im się nie udało, bo niosąc go, tak się przestraszyli wydobywającego się zeń dziwnego krzyku, że upuścili obelisk w trzęsawisko.



Nad brzegiem Warty (w tzw. starorzeczu Warty)
rosną dęby rogalińskie-pomniki przyrody. Jest to największe w Europie skupisko pomnikowych dębów, położone na terenie Rogalińskiego Parku Krajobrazowego. Liczy sobie ok. 2000 dębów, z których najpotężniejsze mają pnie o obwodzie sięgającym 9 m, a wszystkie o obwodzie pow. 2 m są chronione.

Najsłynniejsze z nich to Lech, Czech i Rus, mające ok. 700 lat (przed badaniami dendrochronologicznymi ich wiek oceniano na blisko 1000 lat).